Reklama

Ekipa Kamila Małeckiego wygrała wygrała w Tour de Hongrie

17/05/2024 15:45

Kamil Małecki i jego koledzy z Q36.5 Pro Cycling Team zwyciężyli w Tour de Hongrie. Indywidualnie bytowski kolarz zajął 56 lokatę.

Start w zakończonym 12.05. Tour de Hongrie był dla Kamila Małeckiego powrotem do poważnego ścigania po krótkiej przerwie na roztrenowanie i regenerację po wyczerpujących klasykach w Belgii i Francji (m.in. Ronde van Vlaanderen i Paris-Roubaix). - Od początku było wiadomo, że moim zadaniem będzie wspieranie kolegów z zespołu, sprinterów Matteo Moschettiego, Damiena Howsona, Matteo Badilatiego i Carla Fredrika Hagena. Po przerwie w intensywnych treningach moja forma nie była optymalna, co naturalne - mówi Kamil Małecki.

Kolarz z podbytowskiej Grzmiącej aktywnie wspierał partnerów na wszystkich 5 etapach węgierskiego touru. Na pierwszym, z Karcag do Hajdúszoboszló (166 km), Kamil Małecki wyprowadził na finisz 11 na mecie Matteo Moschettiego, a sam w czasie zwycięzcy, Sama Welsforda z BORA-Hansgrohe, minął „kreskę" na 47 pozycji. Jeszcze lepiej duet Małecki-Moschetti współpracował na drugim etapie z Tokaju do Kazincbarcika (162 km), gdzie Włoch zajął 5 miejsce (Kamil uplasował się na 46 pozycji). Wygrał Mark Cavendish z Astana Qazaqstan Team. Trzeciego dnia na trasie z Kazincbarcika do Gyöngyös-Kékestető (183 km), w którym triumfował Thibau Nys z Lidl-Trek, najlepiej z zawodników Q36.5 spisał się 10 na mecie Damien Howson. Kamil Małecki tym razem do czołowej grupy sporo stracił.

- Mogło być zdecydowanie lepiej. Damien Howson cały czas był blisko mnie, miałem wyprowadzić go na dobrą pozycję do ataku. Niestety, doszło do kraksy, w której mój kolega sporo stracił, omijając innych kolarzy. Łapałem się za głowę, bo spokojnie mogliśmy walczyć o wygraną, a na pewno o topową trójkę - mówi Kamil.

Na czwartym etapie z Budapesztu do Etyek (165 km) ponownie najlepszy okazał się Thibau Nys z Lidl-Trek, a Damien Howson uplasował się na 16 pozycji i nadal liczył się w walce o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej. Do szczęścia zabrakło niewiele. Na piątym, ostatnim etapie na trasie z Siófok do Pécs (173 km) Australijczyk ze szwajcarskiego teamu do końca był w czołówce. Na finiszu uległ minimalnie tylko Woutowi Poelsowi z Bahrain-Victorious, zajmując 2 lokatę. W klasyfikacji generalnej dało mu to 8 miejsce. Kamil Małecki w generalce znalazł się na 53 pozycji.

- Tym bardziej rozpamiętywaliśmy ten nieszczęsny trzeci wyścig. Etapowe zwycięstwo było naprawdę blisko, a i wyższa byłaby końcowa lokata Damiena Howsona - mówi Kamil Małecki.

Niejako na pocieszenie zawodnikom Q36.5 Pro Cycling Teamu została wygrana w klasyfikacji drużynowej. Kamil Małecki i jego koledzy o 11 sekund wyprzedzili UAE Team Emirates. Trzecie miejsce dla BORA-Hansgrohe.

- Oczywiście, cieszyliśmy się z dobrego wyniku naszego zespołu. Choć był lekki niedosyt, w związku z „generalką". Szkoda, że nie mogłem uczestniczyć w ceremonii na podium, bo spieszyłem się na samolot. Takie momenty zostają w pamięci - mówi Kamil Małecki.

Teraz bytowskiego kolarza czekają wyścigi w Holandii i Belgii - Veenendaal-Veenendaal (18.05.) i Ronde van Limburg (20.05.), a kilka dni później wieloetapowy Tour of Norway (23-26.05.).

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 20/05/2024 11:37
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do